Każdy z nas dąży do tego, aby
osiągnąć swój cel. Wymarzona praca, dom, rodzina – to spełnienie wszystkich
marzeń. Czasami jednak trzeba miesięcy, lat a nawet połowy swojego życia aby być
w pełni szczęśliwym. W przeciwieństwie do tego wystarczy chwila, by stracić wszystko, a życie zamienić w najgorszy
koszmar.
To smutne, a zarazem frustrujące że życie tak wiele nam
zabiera w najmniej odpowiednim momencie. Nie daje nam nic w zamian, sami
musimy walczyć aby nie zwariować w tym bezlitosnym świecie, gdzie liczy się
tylko egoizm.
Są dni, które zaczynają się
niewinnie, a potem bez powodu, nie wiadomo dlaczego jedno słowo, doprowadza nas
do płaczu, uświadamiając że nic nie trwa wiecznie….
A więc mamy prolog drugiej serii.
Długo się nad tym zastanawiałam czy pisać, ale jakoś mam natchnienie którym się
z wami podzielę. Rozdział 1 postaram się dodać koncem przyszłego tygodnia. Mam nadzieje
ze prolog się wam podoba :D
Dojdzie prawdopodobnie kilku nowych bohaterów ;)
Proszę o szczere komentarze, a osoby które chcą być informowane proszone są o zostawienie wiadomości w zakładce INFORMOWANI